Kolejne borowikowe grzybobranie...

Po ostatnich dwóch bardzo udanych grzybobraniach udałem się na kolejne. Pobudka z rana o 6:30, w samochód i szybciutko do lasu, pogoda strasznie zmienna, co chwilę przelotne opady deszczu. W lesie jeszcze trochę ciemno, na początku bardzo ciężko było wypatrzeć wśród liści Borowiki ale z minuty na minutę było co raz to lepiej. Znów najwięcej było borowików szlachetnych, trafił się też jeden borowik ceglastopory. Tym razem było trochę mniej już borowików ale też nie mogę narzekać, znalazłem też takiego dosyć sporego borowika... (Na zdjęciu borowik na dużym wiadrze 20 litrowym :) ) Jutro kolejne grzybobranie, mam nadzieję, że będzie owocne.