Sezon grzybowy w pełni...

Ostatnio miałem/mam bardzo mało czasu (praca), do tego byłem też tydzień chory więc odbiło się to niestety na ilości grzybobrań. Każdy wolny dzień przeznaczałem na wizyty w lesie, dzięki temu udało mi się zaliczyć kilka grzybobrań do tego bardzo owocnych w grzyby. Zapraszam do małego skrótu z ostatnich moich grzybobrań... Grzybobranie 14.09.2010 Po dziesięciu dniach przerwy w grzybobraniach spowodowanych brakiem czasu, zacząłem od wizyty w lesie borowikowym i później podgrzybkowym. Ogólnie przez całe grzybobranie padał deszcz, więc zdjęć mało... Grzybobranie 17.09.2010r Kilka dni później udałem się na kolejne grzybobranie... Grzybobranie 18.09.2010r Dzień później to już wizyta w bardziej odległych lasach, celem były podgrzybki... Od razu udałem się w "swoje miejsca". Cel został spełniony, do tego pobiłem swój rekord (7,5 wiader 10 litrowych) na ponad 8 wiader 10 litrowych :) Grzybów w lesie bardzo, bardzo dużo, choć przyznam, że nie wszędzie, nie którzy grzybiarze wychodzili rozczarowani z połową wiaderka... Grzybobranie 19.09.2010r Niedziela, wolny dzień, nie mogło być inaczej jak kolejne grzybobranie. Znów udało się nakosić grzybów, razem w dwie osoby zebranych grzybów było przeliczając na wiaderka 10 litrowe 15 wiader grzybów :) Hehe, przyznam, że łatwo nie było te wszystkie grzyby w domu przetworzyć ale się jakoś udało, wszystkie młode podgrzybki poszły na słoiczki marynowane, a reszta na susz, w lesie ogólnie jak trafiło się miejsce grzyby rosły w grupkach po kilkanaście sztuk, nie mówiąc już o maślakach sitarzach które można było kosić kosą lub sierpem :D W lesie też spotkałem wiele ciekawych grzybów, znalazłem (chyba?) też po raz pierwszy w tym roku chronionego Szmaciaka gałęzistego. Podsumowując więc ostatnie grzybobrania, jestem bardzo zadowolony, zapasy grzybowe zrobione, teraz będzie już można zbierać "na luzie" :)