Niedzielna wyprawa do lasu...

Tydzień temu po wizycie w lesie i znalezieniu kilku zamarzniętych podgrzybków myślałem, że było to już ostatnie grzybobranie. W niedziele korzystając z bardzo ładnej pogody, postanowiłem jeszcze raz wybrać się do lasu. Przyznam, że nie nastawiałem się na wiele, choć cały czas po cichu liczyłem na opieńki, których jak do tej pory praktycznie nie było w ogóle... Jak się okazało grzybobranie bardzo się udało, w lesie znalazłem nawet sporo ładnych podgrzybków, pokazały się w końcu opieńki i być może jest to dopiero ich początek... Podsumowując, grzybobranie na duży plus :ok: , ładna pogoda, świeże powietrze no i trafiające się co jakiś czas podgrzybki czy opieńki. Zebrane podgrzybki trafiły na chyba już ostatni sos grzybowy w tym roku, a opieńki w słoiczki :) Poza tymi zebranymi grzybkami do koszyka, wpadło kilka też na kartę aparatu... Muszę też przyznać że grzybobrania o tej porze roku mają swój urok, w lesie spokój, cisza, no i każdy znaleziony grzyb ma wyjątkową wartość :)