Grzyby w lasach zachodniopomorskich...

Przede Wszystkim witam Wszystkich po dosyć długiej przerwie. W końcu udało mi się znaleźć odrobinę czasu i napisać niusa o tym co słychać u mnie w lasach zachodniopomorskich... Zacznę od początku, czyli czerwca, to w tym miesiącu po raz pierwszy zawitałem w lesie po nowym roku... W tym miesiącu w lesie byłem dwa razy i przyznać muszę, że w lesie straszne pustki i totalne bezgrzybie. Tak naprawdę dopiero 29 czerwca udało mi się znaleźć pierwsze grzyby jadalne i były to kurki. Zebrana ilość wystarczyła do sporządzenia pierwszej jajecznicy :) W lesie w tym miesiącu ciężko było znaleźć w lesie w ogóle jakiekolwiek grzyby, głównie do tego przyczyniła się dosyć mocna susza i prawie całkowity brak deszczów. Od początku lipca przyszły pierwsze opady deszczu, nie które nawet mocniejsze, co przełożyło się na występowanie grzybów. Jednak dla mnie prawdziwy początek sezonu nadszedł 16 lipca, wtedy podczas ulewy udało mi się znaleźć pierwsze borowiki. Kolejne grzybobranie, to kolejne znalezione borowiki... Za kilka dni jak tylko będę miał trochę czasu postaram się odwiedzić swoje miejscówki, deszcze trochę popadały, teraz jest ciepło, więc i może w końcu grzybki się pojawią większą ilością...