Po tygodniu czasu i pierwszej zmianie w pracy przyszedł ponownie czas na wizytę w lesie.
W ostatnim tygodniu jednak pogoda była bardzo niesprzyjająca grzybom, brak deszczów i niska temperatura, niejednokrotnie sięgająca zera przyhamowała skutecznie wysyp grzybów.
Po dotarciu w swoje miejsca rzeczywiście tak było, grzybów nie wiele, a to co udawało się znaleźć było zmrożone, spleśniałe lub po prostu nienadające się do zbioru.
Widząc taką sytuację postanowiłem przenieść się w lesie w inne miejsca, miejsca gdzie grzyby w mniejszym stopniu odczuły ostatnie mroźne noce.
Jak się okazało był to dobry pomysł, bo jak w zagajnikach grzybów było nie wiele to w trawach, jagodzinach grzybów nie brakowało...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz