Piątkowe grzybobranie

Po udanym grzybobraniu w pobliskich lasach postanowiłem wybrać się do bardziej odległego lasu na rekonesans i sprawdzenie czy aby się nie zaczął wysyp grzybów. Pojechałem z samego rana, ludzi w lesie jednak było już bardzo dużo, a właściwie to więcej niż spotkanych grzybów. Postanowiłem się jednak nie poddawać i udać się w bardziej odległe miejscówki w których to zawsze najpierw zaczynają się grzyby. Jak postanowiłem tak też zrobiłem. Jak się okazało był to dobry wybór, w zagajniku było bardzo dużo młodziutkich podgrzybków, których to dojrzenie nie było łatwe. Po kilku godzinach zbierania tak małych grzybków, w końcu udało mi się zapełnić wiadro, na koniec udało też mi się trafić kilka większych podgrzybków i kilka koźlarzy pomarańczowożółtych. Drugi wysyp grzybów można uznać za rozpoczęty! Z każdym dniem grzybów będzie przybywać...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz