Sezon Grzybowy 2012

Sezon Grzybowy 2012 - Listopad

Grzybobranie 13.11.2012r.




   


Grzybobranie 03.11.2012r.




   

   

   

   

  
Sezon Grzybowy 2012 - Październik

Grzybobranie 26.10.2012r.
 

Piątkowe mroźne grzybobranie...

W piątek wybrałem się ponownie do lasu. Niestety już prognozy pogody były mało optymistyczne. W nocy i z rana temperatura miała spaść poniżej zera. No i niestety tak też było. W lesie ogólnie bardzo zimno, grzybów dużo mniej niż ostatnio... Na początku z rana grzyby mocno zmarznięte, kapelusze pokryte lodem... W tych miejscówkach co zbierałem praktycznie cały tydzień, grzybów bardzo mało dopiero po 2 h szukania w innych częściach lasu udało się znaleźć zagajnik gdzie trochę podgrzybków się trafiło. Ogólnie grzybobranie się udało i choć było dosyć zimno fajnie się chodziło po lesie. Niestety było to już chyba ostatnie takie typowe grzybobranie. Przymrozki i niska temperatura zrobiły i nadal robią swoje. W tym sezonie jeszcze mam jakąś tam cichą nadzieję na opieńki, których jak na razie nie było w moich miejscówkach... Ogólnie jeszcze na podsumowania może troszkę za wcześnie ale ogólnie ten sezon grzybowy jak dla mnie najgorszy, przynajmniej od roku 2009... Dobrze, że w połowie października pogoda się zrobiła pod grzyby i grzyby pojawiły się na ten jeden tydzień, bo inaczej można by było mówić o klęsce.



   

   

   

   
Grzybobranie 23.10.2012r.

Podgrzybkowe cięcie...

Po za grzybobraniami w ubiegły weekend, korzystając z tego, że miałem II zmianę w pracy, na grzyby pojechałem też w tygodniu ;) Tym razem w podwójnej obsadzie, bo zemną pojechała mama. No i również tym razem grzybobranie bardzo udane. Grzybów ogólnie bardzo dużo, jednak cały czas w tych samych miejscach, w innych zagajnikach w lesie nie było nic lub sporadyczne sztuki. Ogólnie wszystkie zabrane wiadra i kosze zostały zapełnione :)


   

   

 



Grzybobranie 21.10.2012r.

Weekendowe grzybobrania...

Gdy już się wydawało, że ten sezon grzybowy pójdzie całkowicie na straty, w końcu dzięki pogodzie idealne pod grzyby czyli sporo deszczu i ciepła, w lesie w końcu zaczął się wysyp. I tak w sobotę po tygodniu pracy przyszedł czas na wyprawę do lasu. Grzyby, a dokładniej podgrzybki nie rosły wszędzie, a jedynie w niektórych niezawodnych miejscówkach... Mi akurat udało się sporo uzbierać, bo aż 20-litrowe wiadro oraz 17-litrowy kosz. Niektórzy spotkani grzybiarze nie mieli nawet pół wiaderka 10-litrowego grzybów i przecierali oczy ze zdumienia, że jednak są grzyby. Ogólnie grzybobranie bardzo udane i oczekiwane. Dodam tylko, że w większości podgrzybki bardzo malutkie tzw. "czarne łepki" idealne do słoiczka Po grzybobraniu w sobotę nie mogło być inaczej jak grzybobranie w niedziele. Grzybów już troszkę mniej, choć i tak ładnie udało mi się nazbierać. W lesie bardzo dużo już ludzi, na parkingach ciężko było znaleźć miejsce aby zaparkować. Po za zbieraniem podgrzybków w swoich pewnych miejscówkach, obszedłem też trochę lasu i przyznam, że naprawdę trzeba znaleźć miejsce aby dobrze nazbierać. Odwiedziłem też miejscówkę borowikową oraz koźlarzową ale niestety nie było nawet śladu po borowikach czy koźlarzach..




   


Grzybobranie 20.10.2012r.




   

   

   




   

    

Grzybobranie 12.10.2012r.

 

W końcu i tu zaczeły się grzyby...

W piątek przed pracą postanowiłem wybrać się ponownie do lasu. Na początek szybkie wejście w pierwszą podgrzybkową miejscówkę i niestety pudło, ale tuż za tą miejscówką kolejna i tym razem pierwszy sukces i znak, że grzyby rzeczywiście się zaczynają. - Znalazłem pierwsze młodziutkie podgrzybki, z każdą chwilą było ich więcej lecz rosły tylko przy samej drodze. Niestety szybko miejscówka się wyczerpała i trzeba było ruszyć dalej... Na celowniku obrałem w następnej kolejności trzy miejscówki oddalone o 6 km drogi lasem. Pierwsza borowikowa okazała się znów pudłem podobnie było z miejscówką na koźlarze. Została więc ostatnia na podgrzybki. No i tym razem "trafiony zatopiony" Podgrzybki... jeden mniejszy od drugiego, nie raz nawet po kilka obok siebie. Po kilku godzinkach zbierania trzeba było pomału obrać cel powrotny aby jeszcze zdążyć do pracy... I tak po raz pierwszy w tym roku zaliczyłem naprawdę udane grzybobranie. Choć na zdjęciach może się wydawać, że w koszu grzybów nie dużo. To jednak wszystkie niemal same malutkie, a prawie pół kosza 17 litrowego było... Teraz niestety mam pierwszą zmianę w pracy, więc nie ma zbytnio czasu na wyprawę do lasu ale myślę, że w przyszły weekend to nadrobię. Optymistyczne jest też to, że opadów cały czas nie brakuje, a i w końcu idzie ocieplenie co mam nadzieje sprawi jeszcze, ze sezon 2012 nie będzie całkowitą porażką....



   

   

   

Grzybobranie 07.10.2012r.

W dalszym ciągu brak grzybów...

Kolejny tydzień oczekiwania, nadziei, łudzenia się na wysyp grzybów i niestety znowu rozczarowanie. Odwiedziłem większość swoich miejscówek. Nie ma praktycznie nic. Gdy już wychodziłem z lasu przy drodze natrafiłem na kilka młodziutkich podgrzybków brunatnych. Wracając do domu zajechałem jeszcze do jednego lasu i tam na pocieszenie trafiłem na nawet sporą ilość podgrzybków złotawych, ogólnie większość młodziutkich... Sporo zostało w lesie (spleśniałe lub robaczywe) te większe w koszu na zdjęciu również okazały się w środku z lokatorami więc na sos powędrowały praktycznie same młodziutkie. W lesie ogólnie bardzo mokro. Praktycznie deszcze padają od 2 tyg. a grzybów nie widać do tej pory. Noce coraz zimniejsze i chyba coraz mniejsze szanse na zapełnienie całego kosza podgrzybkami czy innymi grzybami w tym roku :( Nie pamiętam jeszcze tak koszmarnego sezonu... :(



   

   

   



 
Sezon Grzybowy 2012 - Wrzesień


Grzybobranie 28.09.2012r.

Totalne bezgrzybie w lasach zachodniopomorskich...

Czegoś takiego jeszcze nie widziałem. Od czterech lat jak na poważnie zbieram grzyby i prowadzę galerie oraz robię fotki w lesie, nigdy nie było takiej "nędzy". W lesie nie ma dosłownie nic! Nawet grzyby "nie koszykowe" ciężko spotkać. Fakt popadał nawet ostatnio dość obficie deszcz lecz grzybów jak nie było tak dalej nie ma. Byłem nie tylko w jednym lesie w którym najczęściej bywam ale w kilku innych... Od znajomych którzy jeżdżą do lasów pod Goleniowem słyszę to samo, czyli zero grzybów w tym roku. W rozmowach z innymi grzybiarzami spotykam się z zdaniem, że "czegoś takiego jeszcze nie było / nie pamiętają". Ja sam przyznam, że nie pamiętam roku aby do końca września w lesie nie było dosłownie NIC! Liczę jeszcze tylko, że w tym lub jeszcze następnym tygodniu coś ruszy po tych ostatnich deszczach, bo jeśli nie to już będzie można się pożegnać z grzybami w tym roku.



 
Sezon Grzybowy 2012 - Sierpień


Grzybobranie 25.08.2012r.

Las pełen ludzi, grzybów brak...

Cały ostatni tydzień szykowałem się pełen nadziei na sobotnie grzybobranie.Niestety rzeczywistość okazała się brutalna. O ile udało mi się wyruszyć na grzybobranie to o tyle w lesie prawie nie ma grzybów i nawet nie pisze tu o koszykowych ale w ogóle... Ciężko było coś złapać na kartę aparatu, a przyznam, że byłem w wielu miejscach i zrobiłem sporo kilometrów.... Fakt faktem z pustym koszem nie wyszedłem z lasu, bo tak chodząc od czasu do czasu znalazłem jakiego podgrzybka przy drodze i na mały pierwszy sosik uzbierałem :eat: W lesie strasznie sucho i mnóstwo grzybiarzy, w sumie więcej niż grzybów, a tych co spotkałem wracających do samochodów mieli po kilka grzybków w koszu/wiaderku. Póki co trzeba czekać i iliczyć na bardziej łaskawą pogodę dla grzybów. Pozdrawiam




Grzybobranie 17.08.2012r.

W zachodniopomorskim grzybów mało...

Ostatnio w piątek w końcu udało mi się wyskoczyć do lasu zobaczyć co się dzieje, miałem w sumie udać się 15 sierpnia ale pojechałem sobie z rodzinką do ZOO w Berlinie (swoją drogą polecam), tak więc musiałem grzybobranie przełożyć na piątek. A o to co znalazłem... Jak widać w lasach póki co straszne pustki. Jak na razie to od początku sezonu jest tyle grzybów, że praktycznie nie idzie zapełnić dna wiaderka czy to kosza... Nie ma praktycznie podgrzybków, borowików szlachetnych, usiatkowanych, kań, koźlarzy... Przeważnie do 20 sierpnia w ostatnich latach można już było zapełnić choć w 1/3 kosz czy wiadro. Zaglądając w galerie poprzednich sezonów to podobna sytuacja do dzisiejszej była w latach 2008 i 2009. Biorąc za wyznacznik poprzednie sezony grzybowe, myślę, że grzybki pod koniec sierpnia liczniej pojawią się już u mnie w lasach. Ważne aby pogoda była w miarę sprzyjająca...




   


   

   


Sezon Grzybowy 2012 - Lipiec
Grzybobranie 31.07.2012r.
 
Grzybobranie 22.07.2012r.

 

 

   



 

 


 

Grzybobranie 18.07.2012r.

 

 

 

   

 

 

   

 

 

 

 Grzybobranie 16.07.2011r.

Grzyby w lasach zachodniopomorskich...

Przede Wszystkim witam Wszystkich po dosyć długiej przerwie. W końcu udało mi się znaleźć odrobinę czasu i napisać niusa o tym co słychać u mnie w lasach zachodniopomorskich... Zacznę od początku, czyli czerwca, to w tym miesiącu po raz pierwszy zawitałem w lesie po nowym roku... W tym miesiącu w lesie byłem dwa razy i przyznać muszę, że w lesie straszne pustki i totalne bezgrzybie. Tak naprawdę dopiero 29 czerwca udało mi się znaleźć pierwsze grzyby jadalne i były to kurki. Zebrana ilość wystarczyła do sporządzenia pierwszej jajecznicy :) W lesie w tym miesiącu ciężko było znaleźć w lesie w ogóle jakiekolwiek grzyby, głównie do tego przyczyniła się dosyć mocna susza i prawie całkowity brak deszczów. Od początku lipca przyszły pierwsze opady deszczu, nie które nawet mocniejsze, co przełożyło się na występowanie grzybów. Jednak dla mnie prawdziwy początek sezonu nadszedł 16 lipca, wtedy podczas ulewy udało mi się znaleźć pierwsze borowiki. Kolejne grzybobranie, to kolejne znalezione borowiki... Za kilka dni jak tylko będę miał trochę czasu postaram się odwiedzić swoje miejscówki, deszcze trochę popadały, teraz jest ciepło, więc i może w końcu grzybki się pojawią większą ilością...



Grzybobranie 15.07.2012r.

 

 

   

 

 

   

 

 

 

 

Grzybobranie 11.07.2012r.

 

 

   

 

 

Sezon Grzybowy 2012 - Czerwiec 

 

Grzybobranie 29.06.2012r.

 

 

 

 

 

Grzybobranie 16.06.2012r.




 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz